Lizbona i Cascais


Moja podróż: 17-20 marca 2017

Mój wyjazd do Lizbony był jak większość dotychczasowych - spontaniczny, planowany na około miesiąc przed wylotem. Razem z dwoma koleżankami wygrałyśmy w pracy bilet lotniczy round-trip do dowolnego miasta, w którym operuje linia Wizzair. Musiałyśmy jak najszybciej go wykorzystać, żeby nie przepadł. Wybór padł na Portugalię :).


1. Lizbona w marcu 


To był strzał w dziesiątkę. Chciałyśmy przede wszystkim lecieć gdzieś, gdzie o tej porze jest cieplej niż w Polsce. Nasze skromne 4 dni w Lizbonie pod względem pogody były jak najbardziej udane. Przez cały czas świeciło słońce, a temperatura wynosiła ok. 15 st. C, niekiedy 20. Turystów nie było ani za dużo, ani za mało, miasto można zwiedzać ze spokojem nie depcząc innym po piętach i nie czekając nigdzie w kolejkach (z wyjątkiem kas biletowych na dworcu kolejowym). Na kąpanie się w oceanie, to jednak trochę za wcześnie. Pojechałyśmy na jedną z pobliskich plaż w miejscowości Cascais, żeby osobiście się o tym przekonać. Woda zimna jak jasny gwint, ale chociaż samo leżenie na ciepłym piasku (i to w marcu!) było bardzo przyjemne. 


2. Przeloty i lotnisko w Lizbonie

Lotnisko Chopina w Warszawie



Szczerze mówiąc, gdyby nie darmowy bilet, to raczej nie poleciałybyśmy do Lizbony na skromne 4 dni. Przeloty z Polski do Portugalii nie są tanie. Wydając ponad 500 zł warto pobyć w tym miejscu minimum 6 dni. 

Możemy porównać ceny 3-ech linii (2 niskobudżetowe, takie jak Wizzair i Ryanair oraz Lufthansa). Na dzień dzisiejszy tj. 15.05.2017 bilety w dwie strony "tanimi liniami" z lotniska w Warszawie kosztują ponad 1400 zł...


Wizzair, termin: 25.09-30.09.2017, cena: 1428 zł



Ryanair, termin: 26.09-30.09.2017, cena: 2028 zł (to już w ogóle jakiś żart :))



Lufthansa, termin: 25.09-30.09.2017, cena: 1358,85 zł 


Podane wyżej ceny nie są oczywiście takie same na inne terminy, musimy po prostu poszukać najkorzystniejszych. Na dzień 15.05.2017 najniższa cena (z dowolnego lotniska w Polsce do Lizbony w okresie czerwiec-listopad) za przelot jest z Warszawy-Modlin i wynosi 578 zł w dwie strony.

Ryanair, termin: 13.11-17.11.2017, cena: 578 zł 


Moja rada

Jeżeli nie chcemy wydać na przelot powyżej 1000 zł (a na pewno nie chcemy), to radzę poświęcić z godzinę, jak nie więcej i poszukać promocji np. na stronie Ryanair'a nie tylko z Polski, ale również z Berlina. Poniżej przykładowe ceny na dwa terminy z lotniska Berlin-Schonefeld. 


Ryanair, termin: 29.08-06.09.2017, cena: 145 EUR czyli ok. 623 zł 



Ryanair, termin: 06.12-14.12.2017, cena: 64 EUR czyli ok. 275 zł 


EasyJET, termin: 23.08-06.09.2017, cena: 148,48 EUR czyli ok. 638 zł 



Port lotniczy Lizbona-Portela 

Port lotniczy Lizbona-Portela 

Lotnisko w Lizbonie posiada dwa terminale, ten drugi obsługuje niskokosztowych przewoźników, więc i z tego leciałyśmy ;). Żeby się do niego dostać trzeba wsiąść w specjalny autobus. Trafimy bez problemu z hali odlotów, lotnisko jest dobrze oznaczone. 

Moja opinia? Duże, przestronne i nie do końca dobrze zorganizowane od strony kontroli biletów. Przed prześwietleniem bagażu podręcznego staliśmy parę minut w kolejce do sprawdzenia kart pokładowych. Kontrola odesłała nas do stanowiska odpraw (check-in) w celu wydrukowania nowych, bo nasze (zarówno w wersji papierowej jak i elektronicznej) "nie odpowiadały im". Chcieli żebyśmy posiadały "oryginalnie" wydrukowane przez nich karty. Jakby tak przyjechać na lotnisko "na ostatnią chwilę", to nie wiem czy zdążyłybyśmy na samolot, głównie przez stanie w tej samej kolejce, a dodatkowo w kolejce na check-in. W każdym bądź razie, było trzeba się dostosować i cofnąć. Kontrola bezpieczeństwa miła i wesoła, niespecjalnie zainteresowana prześwietlaniem bagaży podręcznych ;).

Terminal 2 wygląda trochę jak barak. Przy dużym natłoku ludzi nie było gdzie usiąść. Sklepów wolnocłowych jest bardzo mało. Nie ma za dużego wyboru, jeżeli chcemy zjeść coś na szybko. Głównie kanapki, ciastka i McDonald's z cenami x3. 

Port lotniczy w Lizbonie jest bardzo dobrze skomunikowany z miastem. Metrem dojedziemy w parę minut do samego centrum.


3. Transport - jak poruszać się po Lizbonie?


Powtórzę kolejny raz, jak w przypadku większości wpisów - na pieszo! :)) Środków transportu w Lizbonie jest dużo, ale wspomnę o tych, które akurat nam zdecydowanie wystarczyły.

Z metra korzystałyśmy tylko dwa razy: jadąc z lotniska do centrum i z centrum na lotnisko. Popularnym tramwajem nr. 28 dojechałyśmy do połowy jego trasy (nie starczyło czasu na całą), a później wracałyśmy na pieszo mijając po drodze sklepy z pamiątkami i innymi gadżetami. Z pociągu też korzystałyśmy dwa razy. W drodze do miejscowości Cascais i z powrotem. W trakcie 4-dniowego pobytu zrobiłyśmy łącznie 6 przejazdów, za które zapłaciłyśmy ok. 11,90 EUR.

Przejażdżka żółtym tramwajem 

Słynny tramwaj nr. 28 zatrzymuje się w najważniejszych punktach Lizbony. Jest to bardzo dobra opcja na zobaczenie popularnych miejsc, jeżeli nie chce nam się już spacerować :). Bilet możemy kupić bezpośrednio u kierowcy za 2,90 EUR lub posiadając kartę "Viva Viagem"(o której wspomnę w dalszej części tekstu) zapłacimy 1,40 EUR. Kartę tę należy odbić przy wejściu obok kierowcy. Uprzedzam, że tramwaje są naprawdę małe. Nam zupełnie przez przypadek udało się dostać miejsca siedzące (akurat na naszym przystanku wysiadała wycieczka), bo z reguły są bardzo zatłoczone.  


Karta "Viva Viagem"

W Lizbonie mamy 4 nitki metra, które pozwolą dojechać do najbardziej oddalonych punktów w stolicy. W biletomatach znajdujących się na większości stacji, a także w ulicznych kioskach, kupimy kartę "Viva Viagem". Sam zakup karty to koszt 0,50 EUR, a zasilając ją dowolną kwotą, możemy korzystać z niej w: metrach, autobusach, tramwajach, pociągach i promach sieci Carris. 

- Jednorazowy przejazd do 60 minut - to  koszt ok. 1,40 EUR, czyli zasilając kartę kwotą np. 8,40 EUR mamy do dyspozycji 6 przejazdów do 60 minut każdy.

- Bilet 24-godzinny - tym częściej  przemieszczającym się proponuję zakup 24-godzinnego biletu w cenie ok. 6 EUR, który uprawnia do korzystania z: metra, autobusów, tramwajów oraz wind. Taki bilet ważny jest 24 h od pierwszego skasowania. 


4. Noclegi w Lizbonie

Noclegi w Lizbonie nie są wcale takie drogie. My za 3 noce w naprawdę ładnym pensjonacie w samym centrum, ze śniadaniami, w terminie 17-20.03.2017 zapłaciliśmy ok. 218 zł od osoby. Pensjonat nazywa się "Solar dos Poetas" (Aktualizacja 2018: obiekt zmienił nazwę na "Flores 105")  i jest jednym z lepszych, w jakim kiedykolwiek byłam. Wynajęłyśmy pokój trzyosobowy połączony z aneksem kuchennym. Kuchnia bardzo dobrze wyposażona w chyba wszystkie możliwe przybory, począwszy od tostera, a skończywszy na blenderze ;). Śniadania serwowane w formie szwedzkiego stołu w tym samym budynku tylko, że ulicę dalej. Jadalnia robiła duże wrażenie, a jedzenie przepyszne! 





Żeby nie było za pięknie, to proszę pamiętać, że nad niektórymi pokojami mieści się mieszkanie pewnej Pani, która posiada 4 duże charty (psy wyglądające jak kije). Charciki buszują i w dzień i w nocy :). Biegają po całym mieszkaniu robiąc taki hałas, że kiedy leżysz w łóżku, masz wrażenie, że sufit zaraz spadnie Ci na głowę. Mało tego, ta kobieta nie umie używać odkurzacza. Kiedy sprząta o 6 nad ranem robi jeszcze większy hałas. To brzmi tak, jakby rzucała/waliła tym odkurzaczem z góry na dół o podłogę. Pomijając ten jednorazowy incydent, zdecydowanie polecam powyższy obiekt ;)! Możecie zarezerwować go TUTAJ.  

Wracając... cena jest też uzależniona od sezonowości. Ten sam pensjonat dla 3-ech osób na 3 noce w terminie np. 19-22.06.2017 kosztuje już 1260 zł... 



To oczywiście nie jedyny obiekt w Lizbonie i bez problemu znajdziemy coś o wiele tańszego w podobnym standardzie. Poniżej przykład obiektu w samym centrum Lizbony, na ten sam termin za 488 zł za 3 osoby + śniadania w cenie.




5. Co polecam zobaczyć w Lizbonie?

Lizbona jest stosunkowo dużym miastem liczącym 100 km² i do zobaczenia/zwiedzenia jest tutaj wiele. Wszystko zależy oczywiście od tego, w jakie miejsca chcemy się udać. Wymienię te, które moim zdaniem są warte zobaczenia, a także są jednymi z najpopularniejszych.


Winda Santa Justa - można ją oglądać z zewnątrz albo wjechać na górę i podziwiać miasto. Jednorazowy wstęp kosztuje ok. 5 EUR, ale obowiązuje na nią również 24-godzinny bilet na metra, autobusy, promy itd.  My zadowoliłyśmy się tylko widokiem z zewnątrz, który i tak robi duże wrażenie! 


Winda Santa Justa


Plac Rossio  - znajduje się ok. 200 m od Windy Santa Justa.  Jeden z głównych placów Lizbony, na którym znajduje się bardzo ładna fontanna ;) oraz kolumna portugalskiego króla Piotra IV.


Plac Rossio 


Plac Handlowy (Praca do Comercio) - ogromny plac z widokiem na rzekę Tag. Prowadzi na niego Łuk Arco da Rua Augusta (który początkowo miał być dzwonnicą) zbudowany dla upamiętnienia odbudowy miasta po trzęsieniu ziemi. Na środku znajduje się pomnik Józefa I.


Plac Handlowy (Praca do Comercio)


Most 25 kwietnia (Ponte 25 de Abril) - krótko mówiąc San Francisco w Lizbonie :). Most liczący przeszło 2 km długości łączy Lizbonę z gminą Almada. Swoją architekturą często porównywany jest ze słynnym Golden Gate. Na sam most piesi wstępu nie mają. 


Most 25 kwietnia (Ponte 25 de Abril)


Wieża Belem (Torre de Belem) - na żywo nie tak wielka, jak mogłaby się zdawać wieża, która swojego czasu odgrywała rolę strażnicy lizbońskiego portu. Przewodniki podają, że to jedna z najważniejszych atrakcji w Lizbonie znajdująca się także na liście UNESCO. Bilet wstępu kosztuje ok 6 EUR. Nie wchodziłyśmy do środka.


Wieża Belem (Torre de Belem)


Pomnik Odkrywców - położony nad brzegiem rzeki Tag, mierzy 52 metry i przedstawia ważne postacie z okresu wielkich odkryć geograficznych: żeglarzy, naukowców, misjonarzy. Płacąc 4 EUR możemy wjechać windą na samą górę i na otwartej przestrzeni podziwiać panoramę Lizbony.



Pomnik Odkrywców


Punkt widokowy 

Punkt widokowy (w tle Klasztor Hieronimitów)


Klasztor Hieronimitów - kolejny zabytek wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i ogłoszony jednym z Siedmiu Cudów Portugalii. W środku znajdziemy groby portugalskich króli, ich żon, a także słynnego żeglarza Vasco da Gama. Klasztor można podziwiać z zewnątrz lub za opłatą zwiedzić go od środka. Pojedynczy (normalny) bilet wstępu to koszt ok. 10 EUR. 


Klasztor Hieronimitów


Tropical Botanic Garden - piękny, duży ogród zaraz obok Klasztoru Hieronimitów. Wejście jest płatne 2 EUR od osoby. Idealne miejsce, żeby posiedzieć wśród zieleni, którą czasami ciężko znaleźć w centrum miasta. W ogrodzie biegają luzem pawie, a nawet kury. Bardzo przyjemne miejsce, idealne na relaks w czasie intensywnego zwiedzania Lizbony  :).


Tropical Botanic Garden



Punkt widokowy Miradouro das Portas do Sol - moim zdaniem, to jeden z lepszych punktów widokowych w Lizbonie. Można dojechać tam tramwajem nr. 28 i to najlepiej we wczesnych godzinach, kiedy ludzi jest najmniej. 


Punkt widokowy Miradouro das Portas do Sol


Punkt widokowy Miradouro das Portas do Sol 

Więcej zdjęć z Lizbony :)



6. Z Lizbony do Cascais...

Dworzec kolejowy w Lizbonie

W drugi dzień naszego pobytu zaplanowałyśmy wyjazd na plażę Cresmina na zachodzie Portugalii (jakieś 50 min jazdy pociągiem z Lizbony i autobusem z Cascais). Po długiej naradzie postanowiłyśmy zostać w Cascais ;).

Cascais, to niewielka miejscowość położona ok. 30 km na zachód od Lizbony. Jedna z koleżanek nazwała ją polskim Świnoujściem... (??) Pokłóciłyśmy się o to :)). Cascais jest jedną z najbogatszych miejscowości Portugalii, dawniej miejscem wypoczynku rodziny królewskiej. Naprawdę polecam zatrzymać się tutaj i po prostu przejść się. Warto też posiedzieć na tutejszej, piaszczystej plaży Praia da Conceicao. 


Praia da Conceicao, Cascais

Praia da Conceicao, Cascais


Praia da Conceicao, Cascais

Zabytków, jako takich tutaj nie ma (chyba, że interesują nas muzea). Przy dworcu kolejowy znajduje się duży McDonald's, w którym nie polecam zamawiać zupy "warzywnej", bo smakuje i pachnie jak roztopiony plastik. Niestety, nie doradzę w jakich barach, restauracjach najlepiej zjeść, bo w Cascais spędziłyśmy zaledwie 3 godziny. Ludzi jak na na marzec było dość sporo. W niedużych uliczkach możemy kupić pamiątki, podziwiać zjawiskowe rezydencje i tak naprawdę (powtórzę się) całe miasto!

Za bilety na pociąg Lizbona-Cascais-Lizbona zapłaciłyśmy ok. 4,80 EUR od osoby. Najlepiej kupić je w biletomatach na dworcu kolejowy.


Plastikowa zupa warzywna i frytki z McDonald's


7. Ceny żywności - sklepy i restauracje 

Pasteis de Belem/Pasteis de Nata

W centrum Lizbony nie powinno być większego problemu ze znalezieniem sklepu spożywczego. Ceny podstawowych artykułów, takich jak: woda, mleko, chleb, ser, szynka są bardzo przyzwoite. Półlitrową butelkę wody kupiłam za 0,50 EUR, mleko za ok. 1 EUR, chleb ok. 0,90 EUR, tackę z plasterkami sera/szynki ok. 1,50 EUR. W całej Lizbonie mamy 8 marketów sieci Lidl, ale najpopularniejsze są sklepy Pingo Doce - jest ich mnóstwo w centrum i na obrzeżach! Jeżeli często kupujemy (jakże ważną zwłaszcza w upalne dni ;)) wodę, to polecam zaopatrywać się w nią właśnie w sieciówkach, bo dla porównania - w prywatnym sklepie w centrum miasta za 0,5 l wody mineralnej zapłaciłam 1,50 EUR. 

Od razu idzie zauważyć, że Portugalczycy gustują w rybach, owocach morza, a cukiernie czynne są do 1:00 w nocy. W centrum Lizbony znajdziemy restauracje (na jedno kopyto) oferujące na każdym kroku to samo. Ryby, makarony, kebaby, tortille, pizze... wszystko jest jakieś takie wymieszane. Pizze miałyśmy okazję zjeść 3 razy. Pierwszy niedaleko Placu Rossio, a drugi i trzeci w restauracji "Pizzeria Lisboa" w pobliżu naszego hotelu. Restauracje "Lisboa" polecam jak najbardziej, pizza była pyszna i w rozsądnej cenie 8 EUR za dużą (ok. 30 cm margharittę). W Lizbonie jadłam też najdroższe w swoim życiu spaghetti bolognese w cenie 15 EUR w jakiejś pierwszej lepszej ulicznej restauracji. Nawet za tę cenę szału nie było. 

Na wielu stronach, w przewodnikach czytałam "Nie wyjeżdżaj z Lizbony bez spróbowania słynnego wina Porto". Ja nie spróbowałam i wyjechałam, ale za to degustowałyśmy inne (nazw nie pamiętam) i stwierdziłyśmy, że wino "słodkie" w Portugalii smakuje jak nasze "polskie" półwytrawne. 

Będąc w Lizbonie nie można nie spróbować słynnych babeczek Pasteis de Belem nazywanych też Pasteis de Nata składających się w większości z ciasta francuskiego, jajek i karmelu :). Według oryginalnej receptury (którą zna tylko parę osób na świecie) wypiekane są tylko w jednym miejscu, nieprzerwanie od 1837 r., a mianowicie w miejscu o tej samej nazwie. Jedna babeczka to koszt ok. 1-2 EUR. Tak naprawdę sprzedawane są w każdej cukierni, ale te najlepsze kupimy na ulicy Belem 84-92.




8. Informacje praktyczne i ciekawostki 



1. W Lizbonie znajdują dwa obiekty wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO: Klasztor Hieronimitów i wieża Torre de Belem. 

2. W Lizbonie nie istnieją tablice rejestracyjne z kodem miasta.

3. Lizbona jest najbardziej wysuniętą na zachód stolicą w Europie.

4. W 1755 r doszło do jednego z najtragiczniejszych trzęsień ziemi w historii ludzkości, które było tak potężne, że odczuli je nawet mieszkańcy Wenecji.

5. Stojąc na przystanku, musimy skinąć ręką, żeby autobus się zatrzymał. Jeżeli chcemy wysiąść wciskamy STOP.

6. Do autobusów i tramwajów wchodzi się tylko pierwszymi drzwiami obok kierowcy. 

7. W Lizbonie stacje metra, to małe galerie sztuki. Jedna z najciekawszych to "Olaias".

8. Portugalia jest czołowym eksportem naturalnego korka. Mieszkańcy potrafią wyprodukować z nich prawie wszystko, na czym zyskuje też turystyka. Turyści chętnie kupują zrobione z niego upominki itd. 


9. Moje koszty podroży 

Termin: 17-20 marca 2017.

Przeloty w obie strony do Warszawy-Chopina: 0 zł* bilet wygrałam w pracy ;)
Noclegi (3 noce w pensjonacie ze śniadaniami): 218 zł

Transport (metro, tramwaje, pociągi):

- metro - przejazd z lotniska do centrum i z centrum do lotniska: 2,80 EUR czyli ok. 12 zł
- tramwaje - przejazd linią nr. 28 (bilety kupiliśmy u kierowcy): 2,90 EUR czyli ok. 12 zł
- tramwaj - jednorazowy przejazd w centrum Lizbony: 1,40 EUR czyli ok. 6 zł
- pociąg Lizbona-Cascais-Lizbona: ok. 4,80 EUR czyli ok. 20 zł

Inne opłaty:

- wstęp na punkt widokowy na Pomnik Odkrywców, bilet normalny: 4 EUR czyli ok. 17 zł
- wstęp do Tropical Botanic Garden, bilet normalny: 2 EUR czyli ok. 8 zł


Całkowity koszt: ok. 293 zł + wydatki własne. Doliczając do tej kwoty bilety lotnicze wyniesie nas to z pewnością powyżej pół tysiąca.


Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.