Neapol i okolice, część 3



9. Półwysep Sorrentyński 

Niedoceniany Półwysep Sorrentyński, którego nie opisują tak obszernie przewodniki jest jednym z najpiękniejszych, jakie widziałam. Śmiało mogę stwierdzić, że to obowiązkowy przystanek dla wszystkich, którzy wybierają się do Neapolu lub innych okolicznych miast. 

W zależności od tego, co chcemy robić, które miasta zobaczyć, zaliczenie całego półwyspu może zająć nam nawet cały tydzień. My tyle czasy nie mieliśmy, musieliśmy zadecydować. Wybór padł na Sorrento i Positano. 


SORRENTO

Marina Grande

Sorrento, to bajeczne miasto porośnięte pomarańczowymi, cytrynowymi i oliwnymi drzewkami. Bogate w wąskie uliczki z dużą ilością kafejek, restauracji i plaż z krystalicznie czystą wodą. Miasto jest zadbane i naprawdę piękne. Jeżeli ktoś chce zatracić się w prawdziwie włoskim klimacie, zdecydowanie powinien odwiedzić to miejsce!

Do Sorrento przyjechaliśmy pociągiem z Neapolu. W punkcie 6 pt. Transport wspomniałam o cenie takiego biletu oraz o kolei, którą tu dojedziemy. Bilet na pociąg powrotny możemy kupić w Neapolu lub w Sorrento w kasach biletowych na dworcu kolejowym.

Na zobaczenie miasta przeznaczyliśmy połowę dnia, po drodze do Positano, ale urzekło nas tak bardzo, że wróciliśmy tu ponownie kilka dni później :).

Sorrento, widok z dworca kolejowego 

Co robić w Sorrento? 

Polecam zwiedzić całe miasto. Zgubić się w wąskich uliczkach, zatrzymać gdzieś na kawę i ciastko, iść po prostu przed siebie oglądając wszystko dookoła. W centrum ludzi było sporo, na obrzeżach już znacznie mniej. W Sorrento nie ma wielu zabytków, ale gwarantuję, że nie da się tutaj nudzić. Zdjęcia robiliśmy prawie na każdej ulicy!


Zanim trafiliśmy do Sorrento, nie wiedzieliśmy o nim za wiele. Myślę, że gdybyśmy zajrzeli wcześniej do przewodnika, to raczej pominęlibyśmy je w naszych planach. Nie zachęcał do odwiedzenia tego pięknego miejsca. Poświęcono mu tylko 3 strony, z czego połowa to mało ciekawe zdjęcia. Nie można powiedzieć, że "nic tutaj nie ma", bo przecież wszystko zależy od tego, kto czego szuka. Nam do szczęścia potrzebne były tylko morze, słońce i włoski klimat :).

Sorrento jest stosunkowo małym miastem (niecałe 10 km²). Kiedy wspomniałam, że najlepiej "iść przed siebie", "zgubić się" miałam na myśli całkowite zatracenie się w tym uroczym, prawdziwie włoskim miasteczku. 

Nie mieliśmy mapy. Szliśmy tam, gdzie nam się podobało, a mimo to bez problemu trafialiśmy zawsze do centrum, czyli na Piazza Torquato Tasso.


Centrum Sorrento, Piazza Torquato Tasso

Po drodze zatrzymaliśmy się w jednej z kafejek, w której kupiliśmy cappuccino za 3 EUR i porcję lodów za 2,50 EUR. 
Ulica była bardzo wąska, a siedząc przy stoliku musieliśmy uważać na przechodniów. Podoba mi się we Włoszech to, że każdy, nawet najmniejszy skrawek ulicy, chodnika jest dobrze zagospodarowany :). Niestety, nie znam nazwy tego miejsca, ale obserwując inne tego typu, zdążyłam zauważyć, że kawy, herbaty, lody i ciastka kosztują mniej więcej tyle samo. 

     
W Sorrento dostaniemy bardzo oryginalne pamiątki. Są to zazwyczaj ręcznie malowane, ceramiczne: talerze, dzbanuszki, kubki, obrazy, figurki i wiele wiele innych. Ceny takich wyrobów nie są niskie: ok. 15 EUR za ręcznie malowany talerz, 20 EUR za maselniczkę, obrazy od 25 EUR w górę, ale w przyzwoitej cenie na pewno coś znajdziemy np. zestaw dwóch dużych łyżek za 4 EUR. Oczywiście są też inne ciekawe rzeczy, które możemy przywieźć w ramach pamiątek. Wspomnę o nich w dalszej części tekstu.


Wyroby ceramiczne 

Jeżeli wybieracie się do Sorrento pociągiem, to polecam przejść się do portu Marina Grande albo na jakikolwiek taras widokowy, z którego będziemy mogli podziwiać Wezuwiusza i urocze plaże na samym dole skarpy :). 



Plaże w Sorrento

Dostęp do plaż jest sporym wyzwaniem. Musimy pokonać długie schody prowadzące z wysokiej, skalistej skarpy w dół bądź za opłatą (1 EUR) zjechać windą. Większość plaż jest prywatnych. Samo wejście na jedną z nich, to koszt ok. 7 EUR za osobę, a wypożyczenie leżaka i parasola wiąże się z kolejnymi opłatami w wysokości ok. 8-10 EUR za cały dzień. Na publiczne wstęp jest darmowy, zapłacić można tylko za wynajem leżaka albo parasola 6 EUR za dzień. Plaże są z reguły bardzo wąskie i czarne ze względu na obecność pyłu wulkanicznego po wybuchu Wezuwiusza w 79 r. 




Sorrento - kraina cytryn

Z takimi określeniami możemy spotkać się zarówno w przewodnikach, jak i na stronach internetowych. Dlaczego Sorrento jest tak bardzo kojarzone z cytrynami? We Włoszech mówi się, że najlepsze cytryny pochodzą właśnie z Półwyspu Sorrentyńskiego. Wielkich rozmiarów i o grubych skorupach nie mieszczą się w dłoni, chociaż nie wiem, gdzie w możemy takie kupić. Nie widziałam po drodze żadnego targu. My wzięłyśmy sobie jedną z "ogrodu cytrynowego". Chyba nie było można, ale nikt nie widział ;). 


Bardzo popularne są wyroby z cytryn, takie jak Limoncello, czyli włoski likier. W skrócie: do spirytusu wrzuca się żółtą część skórek, co daje całości piękny, jaskrawy odcień... A jaki smak! Kupiliśmy jedną butelkę 500 ml za 10 EUR w I Giardini di Cataldo. Uśmiechnięta obsługa zachęcała do darmowej degustacji. Polecam odwiedzić to miejsce, chociażby ze względu na piękny ogród, do którego możemy wejść za darmo i posiedzieć wśród cytrynek :). W tym samym miejscu dostaniemy też inne wyroby na bazie cytryn np. mydła, makarony.

I Gardini di Cataldo, Sorrento


Cytrynowe mydła możemy kupić nie tylko w Sorrento, ale m.in na Capri :)



POSITANO



Są takie miejsca na widok których krzykniemy ŁAŁ! Positano należy właśnie do nich. Większość przewodników podaje, że to najpiękniejsze miasto w całej Italii. Nie ma co się dziwić, bo trudno znaleźć drugie takie. Położone jest na stromej skarpie i ma zaledwie 8 km². Z tutejszych domów roztacza się przepiękny widok na morze i dzięki swojej niebywałej scenerii, uważane jest za jedno z najromantyczniejszych miejsc w Europie. 

W Positano mieliśmy jeden główny problem, a mianowicie - transport. Pociągiem tutaj się nie dostaniemy. Najlepszą opcją (wtedy tak myśleliśmy) był autobus z Sorrento, który swój przystanek ma obok dworca kolejowego. Autobus, a raczej autokar odjeżdżał średnio co godzinę lub 30 minut, a kolejki do niego były naprawdę duże. Rozkład i ceny możemy znaleźć TUTAJ. My kupiliśmy bilet 24-godzinny w cenie 6,80 EUR, bo nie wiedziałyśmy ile czasu zajmie nam przejazd.

Droga była niekiedy przerażająca ;). Niestety, nie starczyło dla nas miejsc siedzących. Całą podróż staliśmy albo siedzieliśmy na podłodze. Osobom cierpiącym na chorobę lokomocyjną radzę zaopatrzyć się w jakiś Aviomarin. Ja o mało co nie zwymiotowałam. Trasa prowadzi przez góry, więc autobusem trzęsło przez dobre półtorej godziny.


Plaże w Positano 

Po dotarciu na miejsce kierowaliśmy się w stronę wyczekiwanej plaży! W Positano znajdziemy dwie: Spiaggia di fornillo i Spiaggia Grande. Ta druga jest zdecydowanie popularniejsza i to właśnie ona stanowi główną wizytówkę tego miasta. Spiaggia Grande jest plażą bezpłatną. Mamy do wyboru: leżenie na kamieniach, piasku albo wypożyczenie leżaka. Żeby się do niej dostać musimy zejść z głównej ulicy schodami na sam dół. Sklepów (też sieciówek) jest po drodze naprawdę dużo. Ręcznie szyte sukienki, bluzki itd. kosztowały nawet 200 EUR. Jest w czym wybierać ;).


Pogoda nam dopisała. Cały dzień świeciło słońce, woda w morzu była przyjemna i mimo dużej ilości osób, nie czuliśmy się przytłoczeni. Do brzegu cumowało dużo łódek, a w oddali pływały większe i mniejsze jachty.

Spiaggia Grande, w tle kościół Santa Maria Assunta

Positano wznosi się na stromych zboczach. Jest miastem raczej wypoczynkowym, ale też dużo osób traktuje je jako "przystanek" w drodze do Amalfi, czy Sorrento. Ulice są tu bardzo wąskie, a samochodom  życzę powodzenia w parkowaniu. Miasto zdecydowanie nie należy do biednych. Ceny hoteli są naprawdę wysokie (te tańsze znajdziemy głównie na obrzeżach). Jednym z najciekawszych zabytków jest kościół Santa Maria Assunta z charakterystyczną kopułą wykonaną z płytek.


W samym centrum miasta za pizzę (taką dla dwóch najedzonych osób lub jednej głodnej) zapłaciliśmy 7 EUR. Restauracja nazywa się Li Galli Bistro. Lokalizacja tego miejsca jest dość ciekawa, bo stoliki znajdują się po drugiej stronie ulicy na środku bardzo wąskiego chodnika ;).


Dzień już się kończył, a nas czekała długa droga powrotna. Znaleźliśmy miejsce z którego odjeżdża  autobus, ale tu zaczęły się problemy. Za przystankiem ciągnęła się tak długa kolejka ludzi (będących w podobnej sytuacji do nas), że parę minut zajęło nam szukanie jej końca. Kolejny problem, to fakt, że autobusy jeździły średnio co godzinę i kiedy zatrzymywały się w Positano, były do połowy lub w całości zapełnione. By móc w końcu załapać się na jeden, musieliśmy czekać ponad 3 godziny. Robiło się coraz ciemniej i kursowało ich coraz mniej. Mieliśmy przed oczami nie za ciekawy scenariusz nocowania na tutejszej plaży ;). W końcu prawie po 4 godzinach oczekiwania wracaliśmy przepełnionym po same brzegi ludźmi autobusem. Żeby było weselej, środkowe drzwi zepsuły się i otwierały co jakiś czas podczas jazdy. Na szczęście nikt nie wypadł, mało tego, ktoś puszczał piosenki z telefonu i tak rozśpiewała się połowa autobusu. Później już tylko biegiem na dworzec. Cudem złapaliśmy ostatni w tym dniu pociąg do Neapolu, bo jakiś Pan przetrzymał dla nas bramki...




10. Informacje praktyczne i ciekawostki 


1. Właściciel pensjonatu, w którym mieszkaliśmy w Neapolu wspomniał, że tutaj nie mówi się "jestem we Włoszech", tylko "jestem w Neapolu", bo to bardzo duża różnica. Widocznie Neapolitańczycy podkreślają w tej sposób swoją odrębność od reszty kraju.

2.  Torebki, plecaki trzymajmy bardzo blisko siebie. Kieszonkowców w Neapolu nie brakuje. Pewna Pani prowadząca mały sklep opowiadała, że złodzieje są na tyle bezczelni, że mogą podbiec i nawet w parę sekund zerwać nam z ręki zegarek. 

3. Hotele *** w Neapolu standardem nie odpowiadają naszym 3-em gwiazdkom. Nie sugerujmy się tym przy wyborze noclegu. W jednym z przewodników przeczytałam, że ludzie często są zdziwieni, jak hotel w fatalnym stanie może mieć aż ***? Odpowiedź jest prosta. Te 3 gwiazdki nadano mu 10 lat temu i od tego czasu za wiele się nie zmieniło ;).

4. Neapolitańskie śniadanie składa się głównie z kawy, herbaty i słodkich rogalików. Serwuje się w większości tzw. "śniadanie na słodko". 

5. W niektórych sklepach i restauracjach w Neapolu kłopotliwe może być porozumienie się w j. angielskim.  

6. Stacja metra "Toledo" w Neapolu została uznana za jedną z najbardziej widowiskowych na świecie! 

7. W niektórych miejscach obowiązuje sjesta od godziny 13:00 do 16:00. 

8. W pokojach hotelowych obowiązuje wtyczka typu L, czyli trójbolcowa.

9. Jeżeli chcemy odwiedzić Pompeje, to najszybciej i najtaniej dostaniemy się koleją Circiumvesuviana.

10. Neapol to drugie co do wielkości miasto we Włoszech. 

11. Chiaia uważana jest za najdroższą i najbardziej zadbaną w stosunku do pozostałych dzielnic Neapolu.

12. Ponoć z Castel Sant'Elmo są najlepsze widoki na cały Neapol.

13. "Baba" to słynna neapolitańska babka nasączona (naprawdę mocno!) rumem w kształcie grzybka i sprzedawana na każdej ulicy. Będziemy widzieć ją po drodze tyle razy, że w końcu się skusimy.

14. Nie wyjeżdżajcie z Neapolu bez spróbowania tamtejszej pizzy! Nie wolno ;).

15. W Neapolu makarony o różnych długościach, kształtach, smakach są w naprawdę dobrych cenach! Polecam zajrzeć do jednego z ulicznych sklepików i przywieźć trochę ze sobą.

16. Będąc na Capri wypatrujcie sławnych ludzi. Może akurat zacumowała w tym samym czasie swoim jachtem jakaś gwiazda ;). 



Jeden z moich ulubionych magnesów zakupiony w Napoli ;)


11. Moje koszty podróży 

Termin: 13-19 sierpień 2016.

Przeloty w obie strony z Poznania: 840 zł 
Noclegi (6 nocy w pensjonacie ze śniadaniami): ok. 563 zł

Transport (autobusy, pociągi, promy, metra):

- "Alibus" - przejazd z lotniska do centrum Neapolu i w drugą stronę: 8 EUR czyli ok. 33 zł
- autobus na wyspie Procida do portu morskiego i z powrotem: 2,40 EUR czyli ok. 11 zł
- autobus 24-godzinny z Sorrento do Positano: 6,80 EUR czyli ok. 30 zł 
- pociąg Neapol-Sorrento-Neapol (byliśmy tam dwa razy czyli cena x2): 14,40 EUR czyli ok. 62 zł 
- pociąg Neapol-Roma Tiburtina i Roma Termini-Neapol: 38 EUR czyli ok. 164 zł 
- prom Neapol-Capri-Neapol: 30 EUR czyli ok. 130 zł 
- prom Neapol-Procida-Neapol: 21 EUR czyli ok. 90 zł
- jednorazowy przejazd metrem w Neapolu: 1,50 EUR czyli ok. 7 zł 
- jednorazowy przejazd metrem w Rzymie: 1,50 EUR czyli ok. 7 zł 

Inne opłaty:


- wypożyczenie leżaka i parasola na wyspie Procida - cena za jedną osobę za dzień: 10 EUR czyli ok. 43 zł  


Całkowity koszt: ok. 1980 zł + wydatki własne. 


15 komentarzy

  1. Bardzo interesująco opisujesz. Nie za dużo słów a wszystkie informacje na ktorych mi zalezalo uzyskalam. Pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziekuje za komentarz i rowniez pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, odwiedze Neapol w kwietniu, chciałam zapytać o prom na Capri...widziałam ceny na prom przez internet sa megaa drogie. A czytam na forach, że podróż kosztuje w obie strony ok 25 - 30 euro? Proszę o porade.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam :) zdecydowanie odradzam kupowania biletow przez Internet. My nabylismy je w kasach, w porcie (w Neapolu). Za prom w dwie strony zapłaciliśmy ok 30€ od osoby. Może Pani także zajrzeć na stronę jednego z przewoźników www.caremar.it i porownac ceny.

      Pozdrawiam!:)

      Usuń
  5. Dziękuję za info:) zawsze to lepiej popytać niż zamawiać w ciemno^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy mogłabyś napisać gdzie się wysiada z busa po przyjeździe z Sorrento w samym Positano? I w którym miejscu jest przystanek dla busów odjeżdżających z Positano do Sorrento? Czy jest to ten sam przystanek? Z góry dziękuję. Świetny blog. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wpiszesz w Google "Sita bus stop Positano" i "Positano Sponda" to na mapce będziesz miał dokładną lokalizację przystanków, na których wsiadaliśmy i wysiadaliśmy :) ulica via Cristoforo Colombo 189, a drugi przystanek na via Cristoforo Colombo 185 :). No i stąd na słynną Spiaggia Grande mamy zaledwie 10-15 min na pieszo. Pozdrawiam! :)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję! Będę w najbliższą sobotę :-))))

      Usuń
  7. Planujemy w tym roku w lipcu odwiedzić Wybrzeże Amalfii. Lądujemy w Neapolu i następnego dnia chcemy już wyruszyć do Sorrento. W planach mamy jeszcze Capri (z Sorrento) oraz Positano i Amalfi. Łącznie 6 pełnych dni (2 dni przylot, odlot). Gdzie ze swojego doświadczenia proponujesz zatrzymać się na nocleg ? Wszystkiego nie zdążymy obejrzeć więc zrezygnujemy chyba ze zwiedzania Neapolu. Planowaliśmy podróżować autobusami z bagażami od A do B plus nocleg, ale gdy przeczytałam Twój wpis w jakich warunkach się podróżuje (a jedziemy z córką 15 lat) i to że nie ma pewności czy człowiek się zmieści do autokaru- to trochę się przeraziłam. Ale wynajmu samochodu nie braliśmy pod uwagę z powodu korków oraz wymagającej trasy (mąż się przeraził serpentynami :) …… Czy miałabyś jakąś radę jak te 6 dni zaplanować i gdzie nocować, żeby nie utknąć w korkach, autobusach ….?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprostowanie: 6 pełnych dni na wybrzeże + 2 dni na przylot i odlot

      Usuń
    2. To gdzie najlepiej nocować jest zależne od paru czynników: O której godzinie macie przylot i wylot? Ile pieniędzy chcecie przeznaczyć na nocleg? Czy chcecie mieć plaże w zasięgu ręki? Chcecie się skupić na wypoczynku, zwiedzaniu, czy może na tym i na tym? Jeżeli przylot jest w godzinach późnowieczornych, to na pewno (chociaż na 1 noc) warto zatrzymać się w Neapolu, bo może być problem z dostaniem się np. do Sorrento. Jeżeli wylot jest w godzinach bardzo wczesnych, to również może być problem z dostaniem się na lotnisko z dalszej miejscowości. Co do noclegu, to na pewno nocowanie w Neapolu będzie najtańszą opcją, a najdroższą Capri i Positano. Pytam też o plażę, bo jeżeli zdecydujecie się np. nocować w Sorrento, Positano, Capri, Amalfi - nie będzie problemu z dostępem do morza, ale w Neapolu już tak...
      Na Capri taniej będzie dopłynąć z Neapolu, ale jak najbardziej można też z Sorrento:). W sezonie letnim z przemieszczaniem się jest spory problem, bo np. z Neapolu do Sorrento jedzie pociąg, ale z Sorrento do Positano autobus (o podróży którym już przeczytałaś:)), Najlepiej napisz mi, czy chcecie mieszkać tam, gdzie jest blisko do plaży, czy skupiacie się głównie na odwiedzaniu nowych miejsc?

      Usuń
  8. Bardzo dziękuję za te trzy wpisy o Neapolu i okolicach, lecę tam w maju i na pewno pomogą mi przy planowaniu zwiedzania, już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam pomóc! Dziękuję i oczywiście życzę udanej podróży! :)

      Usuń
  9. A co do samochodów na długie wycieczki... czy takie sprawdzenie auta przed kupnem - https://www.historiaszkod.pl/ jest wystarczające, aby kupić coś pewnego? To ma być maszyna na długie wyjazdy. Podpowiedzi?

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.