Genewa i Nyon, część 2


GENEWA

Co warto zobaczyć w Genewie?

Genewa nie dla każdego będzie miastem interesującym, wartym odwiedzenia. Popularne wśród mojej rodziny i znajomych pytania: "po co tam lecisz?", "co takiego tam jest?" i moje ulubione "przecież tam nic nie ma" rozbrajają mnie za każdy razem :). Jestem zdania, że w Genewie jest co robić, jest co zwiedzać, a 4 dni ze spokojem wystarczą. Poniżej znajdziecie krótką listę "must see", których nie wolno pominąć będąc w Genewie.


Oprócz tego, polecam po prostu chodzić po mieście, bez konkretnego planu. Genewa nie jest mocno turystycznym miastem, ale jest miastem na swój sposób bardzo interesującym. 


Jezioro Genewskie i Jet d'Eau


Jest największym jeziorem w Alpach i w Europie Zachodniej (581 km²). Wpada do niego kilkaset rzek i rzeczek, z których największą jest Rodan. Co ciekawe, Jezioro Genewskie nie zostało uznane za największe w Szwajcarii przez to, że część obszaru wchodzi na terytorium Francji. Można powiedzieć, że jest jeziorem szwajcarsko-francuskim, które w wielu rankingach uchodzi za najpiękniejsze miejsce na świecie. 

Osobiście uważam, że od strony Genewy nie robi tak dużego szału (jak z pewnością robi od strony innych miejscowości), ale nie mam do niego żadnych zastrzeżeń ;). Jezioro Genewskie jest czyste, zadbane i bardzo dobrze wykorzystane. Cumuje tutaj wiele łódek, jachtów, a także żółtych wodnych taksówek, o których pisałam w części 1. Już w maju można było oglądać ludzi pływających na materacach (a woda lodowata...) i uprawiających sporty wodne. To bardzo dobre miejsce na wypoczynek albo spacer po tutejszej promenadzie.

Jet d'Eau (Jet de Geneve), to najwyższa fontanna w Europie i jedna z najwyższych na świecie wyrzucająca wodę na wysokość aż 140 metrów. Przede wszystkim jest symbolem Genewy. Znajdziemy ją na każdej wizytówce, okładce i plakacie. 
Niby w sezonie letnim fontanna czynna jest od połowy maja do połowy sierpnia w godzinach od 9:30 do 23:15, ale w praktyce wyglądało to trochę inaczej. W dniu naszego przyjazdu około godziny 17:00 fontanna nie działała. Włączyła się dopiero wieczorem. W kolejnych dniach włączała i wyłączała się średnio co parę godzin, dlatego nie bądźcie zdziwieni, jeżeli nie zobaczycie jej w pierwszych minutach Waszego pobytu. 



Park de La Grange 


Duży, zadbany i naprawdę ładny park, uważany za jeden z najpiękniejszych w Genewie. To takie miejsce wypoczynku, gdzie każdy zmęczony po pracy Szwajcar, nie-Szwajcar przyjdzie i położy się na trawie w garniturze (dość częsty widok). Park słynie przede wszystkim z największego w mieście ogrodu różanego. Są tutaj stoiska do grilla, place zabaw i piękne widoki. Oprócz tego znajdziemy także dwie sceny teatralne, na których od czerwca do września odbywają się koncerty i spektakle. Jeżeli macie dość zwiedzania Genewy albo chcecie po prostu usiąść i odpocząć, to naprawdę polecam odwiedzić park chociaż na godzinę. Tak po prostu, żeby się zrelaksować. 



Zegar kwiatowy (L'horloge fleurie)

Zegar kwiatowy znajduje się w Ogrodzie Angielskim (Jardin Anglais) bardzo blisko wspomnianego wyżej Parku de La Grange. To kolejny symbol Genewy nawiązujący do powszechnego w Szwajcarii zegarmistrzostwa oraz florystyki. Całość dekoracji ulega zmianie kilka razy w roku. To, jakie kwiaty posadzą, zależy w głównej mierze od sezonowości. Ciekawostką jest, że wskazówka sekundowa jest najdłuższą na świecie, a cały mechanizm został zakopany w ziemi, dzięki czemu jest nienaruszalny. 


Siedziba ONZ 

Budynek Narodów Zjednoczonych znajduje się w Parku Ariana (Parc de l'Ariana) na północ od centrum miasta. Jest drugą (obok nowojorskiego biura) siedzibą ONZ. 

Dojedziemy tutaj m.in autobusem nr. 8 ze stacji "Cornavin", a wysiąść musimy na stacji "Nations". Zaskoczeniem był dla mnie fakt, że przed tak ważnym miejscem nie ma żadnej ochrony. Tak po prostu możesz stanąć pod płotem i robić zdjęcia - żadnych zakazów, żadnych policjantów. To pokazuje, jak bezpiecznym miastem jest Genewa, że nawet takie miejsce nie wymaga dodatkowych zabezpieczeń. Tuż za bramą umieszczone są flagi wszystkich państw członkowskich (Flags of the United Nations). Po drugiej stronie znajduje się plac ze złamanym krzesłem, będącym dziełem szwajcarskiego artysty. Krzesło ze złamaną nogą, oficjalnie noszące taką samą nazwę Broken Chair jest symbolem protestu przeciwko używaniu w wojnach min przeciwpiechotnych. Często dochodzi tu do różnego rodzaju protestów, strajków i nie tyle.

Cała okolica jest bardzo mocno dyplomatyczna. Wszędzie widać ludzi w czarnych garniturach spieszących się na jakieś ważne spotkanie. Czarne limuzyny, drogie samochody, to normalny widok w Genewie, ale w tej okolicy jest tego mnóstwo. Obok siedziby Narodów Zjednoczonych mieści się m.in Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), Międzynarodowe Biuro Edukacji UNESCO i inne, których fotografowanie jest surowo zabronione. 



Poniżej więcej zdjęć z Genewy...



1 komentarz

  1. Genewa jest bardzo ciekawym i interesującym miastem. Chętnie wróciłabym tam kolejny raz.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.